Był temat o najbardziej ulubionym momencie, był o tym, gdzie najbardziej przeszkadzały sligi, ale nie było takiego, gdzie można opisywać momenty, na których rozgrywka się zablokowała i po przejściu których czuło się ulgę, satysfakcję, słowem: takie, które były kamieniami milowymi w grze. U mnie w Odysee był to ten ekran:
To były moje początki z tą serią i nie wiedziałem, że można skakać w biegu Skakałem na dół, kucałem i turlałem się (chyba nie umiałem nawet biegać), a potem próbowałem wejść na górę xD
Scrab, rzecz jasna, zawsze mnie dopadał.
Offline
GlockStar
Jak dla mnie najcięższe z całej serii było Main Boiler :abeface4: tyle razy próbowałem... W przejściu pomogła mi myśl, że to już prawie koniec Abe Exodus w końcu po wielu próbach przeszedłem... Odetchnąłem z ulgą i poczułem niewyobrażalną satysfakcję, że pokonałem swoją najtrudniejszą przeszkodę i tym samym przeszedłem moją ulubioną grę .
Offline
ja pare ekranów dalej gdzie Marabit, to był ten motyw gdzie trzeba było odpalić bombę i zwabić do niej sliga też długo siedzialem nad tym kiedyś jak 1 raz grałem
Offline
W Abe's Oddysee moim kamieniem milowym, był moment (a racze momenty) z huśtającymi się kolczastymi głazami i nietoperzami "umilającymi" unikanie kamieni. Zanim opracowałem pewną bezbłędną taktykę to za każdym razem męczyłem się z tymi momentami, że szkoda gadać.
Natomiast w Abe's Exoddus był to niewątpliwie jeden z ostatnich Annex'ów w Bonewerkz: oddalona perspektywa, sporo mudków to oswobodzenia, spadające pudła, itp. Zawsze trafiało mi się coś, przez co gra pokazywała mi gest Kozakiewicza. W końcu jednak opanowałem to i ginę najwyżej raz
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
michu napisał:
ja pare ekranów dalej gdzie Marabit, to był ten motyw gdzie trzeba było odpalić bombę i zwabić do niej sliga też długo siedzialem nad tym kiedyś jak 1 raz grałem
Jak wyżej ^
Jak grałem w to pierwszy raz, nie wiedziałem po co jest ta bomba, ale jakoś udało mi się przejść obok obu sligów
Offline
Wy słabi jesteście, ja kiedyś przy tych Sligach to nawet na minę nie zwracałem uwagi, tylko szybko do celu. O dziwo się udawało. Ale takim najtrudniejszym momentem, było dla mnie to "wygwizdanie" hasła. No za cholerę nie wiedziałem co i jak, jeszcze przyciski mi się myliły. To była katastrofa, dopiero po jakimś czasie mi się udało. Ale do dziś nie przepadam za tymi hasełkami.
yt: slimiasty slim
aka slepyslimak
Offline
Oczywiście Paramonia , level 2.
Cholerne nietopery i głazy , głupi slog i 3 miny :abeface3:
http://www.vgmaps.com/Atlas/PSX/Oddworl … Trial4.png <----
"I love it when a plan comes together"
Offline
Slim napisał:
Ale do dziś nie przepadam za tymi hasełkami.
No faktycznie wkurzają, ale jak wiadomo istnieje prosty sposób na ich ominięcie: gdy mudokon "procashooter" powie swoją sekwencję wystarczy rozpocząć od razu błędnym dźwiękiem i natychmiast przeturlać się za niego. NIC NAM W TAKIM WYPADKU NIE GROZI!!!
Sry za offtop
"It's about respecting the will of others and believing in your own" - Big Boss
Offline
No wiem, ale mi ogólnie chodzi o ten cały system haseł. Bo są takie momenty, gdzie nie da się tego uniknąć (kolo co daje "czerwone nasienie") i pupa. Ale ogólnie ciekawie wymyślone, trzeba przyznać : >
yt: slimiasty slim
aka slepyslimak
Offline
Witam!
Jeden z trudniejszych momentów jakie pamiętam:
- Scrabania Temple. Nie zawsze udaje mi się przejść ten sekretny teleport gdzie trzeba chyba 2 mudokonów uratować, a następnie powrót do świątyni i rozbrajanie min... Nigdy nie udało mi się przejść tego momentu, więc rezygnowałem i podążałem dalej.
Mój 1 post .
Offline
Dla mnie tzw. "kamieniem milowym" Było przejście większości ukrytych przejść w AO, zwłaszcza, że tam nie ma Quiksave a zwykły zapis nic nie dawał i trza było od początku
Offline
michu napisał:
ja pare ekranów dalej gdzie Marabit, to był ten motyw gdzie trzeba było odpalić bombę i zwabić do niej sliga też długo siedzialem nad tym kiedyś jak 1 raz grałem
Ja tak samo, to był mój drugi taki moment, próbowałem nawet włączyć minę i zwabić sliga, ale nie chciał przyjść Czekałem więc jakiś czas, aż sligi zrównają się krokiem, i wtedy tak jakby był jeden.
Ostatnio edytowany przez Marabit (2010-12-16 16:39:27)
Offline
Nawet nie powiem ile razy sam na te minę wbiegłem.Pad już cały śliski zawsze był jak przechodziłem ten moment, a tu-Oops! I zamiast skoczyć, zaryłem w minę, ew. slig mnie zastrzelił.Potem już robiłem to co kolega wyżej.Po cichaczu iść za nimi jak najbliżej i sprintem na górną półkę.
O przypomniało mi się.Jest taki ukryty teleport w StockYard na samym początku.W klatce obok 2 scrab'a.Motyw polega, aby mudki biegły za nami, podczas gdy nas goni scrab.Nic w tym trudnego gdyby nie trzeba było skakać, a nie zawsze się udaje perfekcyjnie skoczyć.
Offline
Moim kamieniem milowym był moment w Zulagu 4 gdzie jest tak dużo slogów i trzeba do nich strzelać sligiem ( w lewo, strzał, w prawo strzał)
Drzwi E
http://www.vgmaps.com/Atlas/PSX/Oddworl … Zulag4.png
Offline