Oł siet!!! Jak sobie przypomnę Paramonię to ciarki mnie przechodzą po plecach. Najtrudniejsze to moim zdaniem były poziomy z kolczastymi, huśtającymi się kulami w siateczkach. I jeszcze te nietoperze. Koszmar! Ale reszta spoko. W sumie to nie ma powodu do marudzeń: im trudniej tym gra bardziej przykuwa (i pad bardziej pogryziony xD).

Zjadłbym paramite'a a te miejsce jest scary. Jak można taką jaskinie nazwać świątynią?

Ostatnio edytowany przez Drippick (2010-12-31 21:10:38)

Ach,moja najukochańsza lokacja!! (I sama Paramonia)

W sumie wszystkie levele łatwe jak się ma sposób ( szczególnie z tymi kolczastymi kulkami i gackami-wcale nie takie trudne!).

zastanawiałem się gdzie się mieszczą wszystkie 'drzwi' w Paramonian Temple, skoro sięga tylko korony drzew. Przechodząc teraz zauważyłem, że tylko na początku i na końcu levelu w tle widać belki, z których świątynia jest zbudowana, a we wszystkich 'door'ach' a ni razu nie było widać związanych ze sobą w tle belek, były tylko kamienie. Więc dochodzę do wniosku, że większa część świątyni znajduje się pod powierzchnią ziemi.

A swoją drogą, czym może być wywołana zielona łuna (poświata) nad przepaściami???

Paramonian Temple... cholera, ile ja razy tu się zabijałam. Aż się łezka w oku kręci. Ale niektóre levele są tu najlepsze i najtrudniejsze (licząc tylko obie świątynie.) No i tajne przejście za tym kółeczkiem.. Wrr...
Mój pad tyle razy trafił o ścianę, kiedy je robiłam, że połowa przycisków nie działa