Drippick - 2015-03-06 19:30:11

No to zacznijmy po kolei.

Uruchamiam grę, przewijam introsa pierwszego i widzę mordkę Ejbiaka wystającą z okienka. Supcio, stare dobre czasy. Przeglądam opcje, a tam co? Język. Polski. Wow. Epic. Wow. Mega. Ciekawe jak to będzie. Przeglądam dalej. Klawiszologia. Powiem szczerze, trochę się pogubiłem.

>Stan zdrowia - opcja ta była już w Munchu, ustawiłem sobie pod tyldę, jakoś szczególnie nie było to przydatne. Ot, sprawdzamy ile mamy życia.
>Tab- inkantacja. W sumie fajnie przetłumaczono chanting.
>F- celowanie
>R- rzut/upuszczenie

Bardzo spodobał mi się system rzucania granatów, który mogłem obsługiwać myszką. W praktyce można sobie go ustawić tak, aby celować prawym przyciskiem myszy i rzucać lewym. Dopiero teraz na to wpadłem.

Hmm, reszta raczej bez zmian. Wchodzę do gry. Mija pierwszy filmik, napisy są tylko do słów Ejbiaka. Próbowali je nawet lekko rymować, co nie wszędzie wyszło tak jak powinno ;/

Grafika cud.
Muzyka miód.
Dźwięki nieco inne (Abe z połową mudków wita się "Hej Dave" XD)

Apropo Gamespeaka. W oryginale na 4 w PC miałem bodajże Angry. Tutaj mamy Alla'ya. Przydatne.

Wbijam do pierwszego sekretu, musiałem kliknąć klawisz akcji "E" żeby otworzyć klapkę. Ogółem sekrety w grze są na oddzielnych ekranach ładowania. Pierwszy sekret, chyba każdy pamięta te mielarki. Boziu, umarłem masę razy, zanim ogarnąłem sterowanie xD

Mudków do uratowania 300. Liczyłem na to, że będzie więcej sekretów. Lekko się zawiodłem, bowiem po prostu w miejsce jednego mudka stoi teraz ich z 3-4 ;/ Teraz tylko to bardziej epicko wygląda, gdy ratujemy ich hurtowo, a nie jak w Oddysee lecieliśmy do jednego sekretu po dwa mudki C:

Łapanie dźwigni, wchodzenie w drzwi, wszystko przyciskiem "E".
Początkowo brakowało mi zwyczajowego skoku w przód. Kliknięcie spacji daje zwykły wyskok w górę. Trza było jednocześnie strzałka+spacja, najtrudniejsze okazały się sekwencje <mina,mina,pusto,mina,mina,pusto> które w oryginale gwałciliśmy spacyjką xD

Grałem na normalnym poziomie trudności, co było błędem z mojej strony. Zero wyzwania. Ostrzał od Sliga idzie przeżyć, a następnie uleczyć się jołjołem (gdy w pobliżu są gołębie wlatują one w nas i leczą).

Trudniejsze są miny do rozbrojenia, ale mało ich cuś. No to sama rozgrywka chyba już opisana... No, jeszcze zmiana w Shrykulla jest nieco inna, bo często miałem tak, że szedłem z trzema "ładunkami" na raz i biłem biegnące na mnie Sligi.

Rupture Farms - całe epickie, nic do zarzucenia C: Genialny klimat, czuć, że to fabryka mięsa.
Stockyards (Zagrody) - to trzeba przeżyć, no prawie tak genialne jak w oryginale, nieco za jasne.
Monsaic Lines (Linie Monsaica) - strzał z procy mnie od razu nie zabił, brakowało mi tych dwóch mega gigantycznych pomników .-. W dodatku, Shrykulla pierwszego dostajemy tutaj, w nieco innym miejscu niż w oryginale (nie mamy go od razu po powrocie z drugiej świątyni).
Scrabania - poszła na pierwszy ogień, w sumie dodana chyba była dodatkowa sekwencja Elumem, kilka epickich skoków. No, i są nawet fragmenty, gdy przebiegamy przez paszczę kamiennego Scraba :D Świątynia i "Nest" były genialne, szczególnie wspinaczka na sam szczyt tego.
Paramonia - Trochę straciło na klimacie, ale głównie wewnątrz. Na zewnątrz strasznie szybko mi minął czas mimo dodatkowej sekwencji Elumem.
Powrót, Rupture, do samego końca epicko.

Dodatkowo, mamy interaktywne mapy pozwalające nam na ogarnięcie któregoś z pokojów w Templach. Ciekawa sprawa.

Podsumowując, gra mi się spodobała. Raz czy dwa brakowało polskich znaków w spolszczeniu, ale to wina lokalizatorów, nie twórców gry, chyba.

Remake idealny, tak powinno się je robić. Teraz nic tylko czekać na Exoddusa w HD (Ciekawe ile dostaniemy Mudków, 900? XD)

dj na wesele Ciechocinek spa weekend Budowa Domu Wrocław cyklinowanie podłogi warszawa